Popularne falowniki fotowoltaiczne marki SolarEdge pozwalają w swojej aplikacji czy na stronie internetowej podejrzeć wartość napięcia w naszej sieci. Nie jest to oczywiście pomiar, którego możemy użyć np. w sporze z Zakładem Energetycznym w sprawie za wysokiego napięcia – dla nich istotny jest pomiar przed naszym licznikiem. Ale mimo wszystko daje to już nam jakąś informację, co dzieje się w sieci.

Jeżeli instalator dał nam tzw. „pełny dostęp” (drodzy instalatorzy, spokojnie, to tylko dostęp do danych, nie da się tu nic pozmieniać w ustawieniach), na stronie monitoringu SolarEdge będziemy mieli także możliwość narysowania wykresów napięcia z dowolnie wybranych dni.

SolarEdge napięcie w sieci nocą

Niestety, jak łatwo zauważyć, dane na wykresie pojawiają się dopiero wtedy, gdy zaczyna świecić słońce i rusza produkcja prądu (ładne linie na początku i końcu wykresu nic nie mówią o napięciu w sieci). A co zrobić, jeżeli chcielibyśmy monitorować napięcie także nocą (lub w bardzo pochmurny dzień, gdy produkcja stanęła)?

Na szczęście jest taka możliwość – falownik Solar Edge potrafi wysyłać sporo danych przez protokół Modbus. Aby je odczytać, możemy skorzystać z darmowego Home Assistant, czyli oprogramowania, które służy do zarządzania smart urządzeniami w naszym domu. Jest to zaawansowane narzędzie o wielu możliwościach – instaluje się je najczęściej na przeznaczonym do tego serwerze np. Raspberry Pi czy serwerze NAS (Synology, Qnap) – tu znajdziecie instrukcję jak to zrobić. Ale nie trzeba od razu kupować do tego osobnego urządzenia, przy odrobinie smykałki Home Asisstant można także zainstalować na komputerze z Windowsem czy na Macu.

Gdy będziemy już mieli dostęp do HomeAssistanta, trzeba jeszcze doinstalować dodatek HACS (Home Assistant Community Store). Po jego dodaniu, przechodzimy do wyszukania w zasobach HACS wtyczki, która nazywa się SolarEdge Modbus Multi (służy ona do odczytu danych z jednego lub wielu falowników).

Gdyby wtyczka zgłaszała błąd i nie potrafiła odczytać danych z falownika, to najprawdopodobniej nie został w nim włączony protokół Modbus. Można to w kilka chwil zrobić, korzystając z własnego smartfona. Jeżeli nie będziecie klikać tam gdzie nie trzeba, to nic w falowniku się nie pozmienia. Zresztą, jeżeli dotarłeś do tego momentu, to znaczy, że wiesz, że nie klika się na chybił trafił 🙂 Instrukcja jak włączyć Modbus w falowniku SolarEdge znajduje się tutaj.

Po włączeniu Modbusa będziemy mogli już wyświetlać informacje, które falownik przez ten protokół przesyła. Ja zostawiłem sobie tylko:

• moc AC (czyli produkcję prądu odczytywaną przy falowniku)
• napięcie na każdej fazie
• temperaturę radiatora na falowniku
• przycisk do odświeżenia informacji (domyślnie ustawiony jest odczyt co 5 minut, ale można ustawić własny czas)

Dostajemy dostęp także do danych o natężeniu produkowanego prądu, wyprodukowanej całkowitej energii, częstotliwości prądu, napięciach międzyfazowych i kilku innych parametrów. Listę dostępnych encji znajdziesz tutaj.

Możemy także podejrzeć wykres napięcia, na którym będą dostępne dane rejestrowane również nocą. Ja ustawiłem interwał odczytu na 15 minut (domyślny to 5 minut), dlatego wykres wyszedł schodkowy. Ale jeżeli potrzebujesz – można ustawić częstszą rejestrację napięcia i innych parametrów.

Do czego to wykorzystać?

Dane o napięciu przydadzą się, jeżeli nie macie zamontowanego na stałe (lub wtykanego do gniazdka) miernika napięcia, a podejrzewacie, że coś jest nie tak z jakością dostarczanego do domu prądu. Migające żarówki, czy słabiej działające sprzęty (np. młynek do kawy) to jeden z objawów spadku napięcia.

Informacje z falownika można także wykorzystać do zwiększenia autokonsumpcji prądu (grzałka wody włączana tylko wtedy, gdy produkcja prądu przekracza zadany próg) lub obniżania za wysokiego napięcia (grzałka wody włączana wtedy, gdy napięcie zbliża się do 253V czyli progu wyłączenia falownika).

Dzięki wtyczce w Home Assistant, będzie można to napięcie sprawdzić także nocą. Producent SolarEdge nie pokazuje tych wartości po zmroku, oszczędzając w ten sposób swoje serwery. I nie ma się co dziwić tej strategii, na szczęście falownik nadal wysyła te informacje przez Modbus – dlaczego by więc z nich nie skorzystać 🙂